20 października 2020r., we wtorkowe popołudnie odbyło się kolejne spotkanie Miłośników Dobrej Książki. Tym razem omawiałyśmy książkę Natalii Sońskiej pt. „Uwierz w miłość Calineczko”. Ze względu na pandemię koronawirusa spotkałyśmy się w mniejszym składzie niż zwykle. Natalia Sońska to pisarka młodego pokolenia. Jest prawniczką- pracuje w kancelarii adwokackiej. Spełnia się zawodowo, ale jej największą życiową pasją jest pisanie. Spod jej pióra wychodzą powieści obyczajowe. W swoich książkach opisuje historie, które każdemu mogą się przytrafić. Uwielbia podróżować, jest miłośniczką tańca oraz kuchni włoskiej. Ponadto lubi gotować i piec, a swoje kulinarne smakołyki i przepisy bardzo chętnie przekazuje innym czytelniczkom.
Akcja powieści toczy się w pięknym i malowniczym Zakopanem. Główna bohaterka Maja nie miała łatwego dzieciństwa. Gdy miała roczek została porzucona przez matkę- Alinę i wychowywała się w domu dziecka. W wieku 18 lat zabrała ją do siebie ciocia Rozalia. Dzięki jej pomocy ukończyła liceum, a następnie kontynuowała naukę na studiach. Ciocia za wszelką cenę chce ją zeswatać z synem swojego przyjaciela- Bartkiem. Razem z ojcem Bartka potajemnie zamówili salę na ich wesele. Majka i Bartek jednogłośnie stwierdzają, że są tylko przyjaciółmi. Maja poznała wnuka pani Anieli- ich sąsiadki. Okazało się, że poznali się już w dzieciństwie. Maja wybrała się w góry, Wojtek również. Jednak wędrowali osobno. W górach rozhulała się burza. Majka martwiła się o Wojtka, Bartek też nie mógł się do niego dodzwonić. Dziewczyna postanowiła pojechać do pani Anieli. W radiu we wiadomościach podano informację o wypadku. Trzech mężczyzn i jedna kobieta zostali porażeni prądem. Wśród poszkodowanych nie było Wojtka. Wojtek przemoczony wrócił do cioci, a Majka odwołała TOPR. Ciocia robiła mu wyrzuty, ale chłopak nazwał sytuację aferą i zamieszaniem. W pracy Mai układało się wyśmienicie. Była zadowolona, bo na działkę znajdującą się obok sąsiadki znalazł się kupiec. Jak się później dowiadujemy był nim… Wojtek. Razem ze wspólnikami postanowił postawić tam domy na sprzedaż. W stosunku do Mai był niemiły i arogancki. Pewnego dnia Maja wybrała się do pani Anieli. Znalazła ją leżącą i szybko wezwała pogotowie. Było to zasłabnięcie związane z arytmią serca spowodowane pominięciem leków. Do szpitala przyjechali Wojtek z rodzicami. Nic nie wiedzieli o tym, że pani Aniela zażywa tabletki na serce. Majka zaoferowała swoją pomoc. Początkowo Wojtek jest sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, ale później dziękuje Majce za jej dobroć. Przeprosił ją za swoje zachowanie. Przyjaciele całą ekipą wyruszyli w góry. Wojtek z Mają dużo ze sobą rozmawiali, dotrzymywali sobie towarzystwa. Dziewczyna miała wypadek i na tyle poważne stłuczone kolano, iż dostała 3- tygodniowe zwolnienie w pracy. Odwiedzali ją zarówno Wojtek jak i Bartek. Bartek przywoził jej książki. Wojtek obiecał naprawić półkę. Majka poprosiła go, aby kupił prezent mikołajkowy dla cioci. Ciocia dostała od Mai naszyjnik, zaś ona podarowała siostrzenicy egzemplarz legend i historii podhalańskich. Od Wojtka dostała brelok. Któregoś dnia była umówiona z Wojtkiem, ale dostał telefon i sprawy służbowe go wezwały. Dziewczyna była przygnębiona, kilka dni nie miała kontaktu z Wojtkiem. Przygotowywała się na spotkanie opłatkowe do firmy. Podczas spotkania szef Mai próbował ją skrzywdzić. W odpowiedniej chwili pojawił się Wojtek. Majka wraz z ciocią rozpoczęły przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Bartek wyznał Mai miłość. Jednak ona twierdziła, że nie ma między nimi „chemii” Byli kiedyś parą i nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. W Wigilię ktoś zapukał do drzwi mieszkania Rozalii i Mai. Niespodziewanym gościem okazała się matka Mai. Dziewczyna czuła żal do cioci, że jej nie powiedziała o powrocie matki. Majka Sylwestra spędziła z Wojtkiem i podjęła decyzję, że chce porozmawiać z matką.
Książka Natalii Sońskiej pt. „Uwierz w miłość Calineczko” jest powieścią lekką i przyjemną. Opowiada o przyjaźni, miłości, szczęściu i więzach rodzinnych. Wszystko dzieje się w zimowej scenerii i świątecznej atmosferze. Góralski klimat dodaje jej uroku. Jest obszerna, ale napisana jest prostym językiem, co sprawia, że szybko się ją czyta. Jest to świetna lektura na chłodne wieczory, aby w domowym zaciszu przy kubku gorącej herbaty zrelaksować się i odprężyć.
Magdalena Fornal