Techniki pozyskiwania młodych czytelników

„Jak mówić o książkach, aby młodzi nas słuchali? Wprowadzenie do ,,booktalkingu" to temat szkolenia dla bibliotekarzy, które odbyło się w Miejsko- Gminnej Bibliotece Publicznej w Błażowej w dniu 10.12.2020 r. Szkolenie prowadził Michał Zając z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Marzeniem chyba każdego bibliotekarza jest to, by dzieci i młodzież czytali więcej książek, by ich umiejętność czytania była coraz lepsza, by wyrobili sobie nawyk czytania dla przyjemności. Jak to osiągnąć? Stosując właśnie metodę booktalkingu. Czym on jest? To nic innego jak promowanie książek, czyli krótkie zareklamowanie; nie streszczenie ani recenzja, a raczej przedstawienie bohaterów, fabuły czy też kilku ,,kuszących”scen z książki w taki sposób, by słuchacze chcieli po nią sięgnąć i przeczytać ją samodzielnie.

W każdej społeczności znajdą się tzw. „czytelnicy oporni”. Mieszczą się oni w przedziale wiekowym 9-14 lat i nie są oni w ogóle zainteresowani czytaniem- po prostu mówią książce „nie”. Skąd to wynika? Na pewno przyczynia się do tego brak tradycji czytania w domu, w niektórych domach nie znajdziemy nawet książki kucharskiej, nie mówiąc już o Piśmie Świętym, które w każdym domu powinno się znaleźć. Duże znaczenie ma też brak informacji o danej książce. Mogą to być również negatywne skojarzenia, które przypominają nam szkołę, gdzie nauczyciel każe przeczytać lekturę, odpytuje z niej i jeszcze stawia za odpowiedź ocenę. Duże znaczenia mają konkurencyjne media typu telewizja, komputer i telefon komórkowy, dla których zwolenników czytanie książki jest zbyt trudne w porównaniu do np. włączenia komputera. 

Jak dobierać książki, aby ,,opornych” zainteresować? Przede wszystkim zasięgnąć informacji, z jakim czytelnikiem mamy do czynienia: wiek, a także płeć mają znaczenie, gdyż większość trzynastolatków nie będzie zainteresowana bajkami o kucykach czy szczeniaczkach. Oczywiście atrakcyjne będą kolorowe edycje, wyrazisty bohater w odpowiednim wieku czy szybka akcja, a także niezbyt duża grubość książki - aby nie odstraszyć „opornego czytelnika”. Poza tym jak najmniej opisów przyrody, dużo dialogów, większy druk, aby kartki szybko się przewracały. Musimy wcześniej wyszukać tzw. ,,haki”, czyli sposób na przykucie uwagi słuchaczy, lub przedstawić książkę w negatywny sposób (tzw. negatywny booktalking),  gdzie krytykując zachęcamy. Do tego można powtarzać jak refren niektóre słowa, daty czy cytaty, aby na długo utkwiły w pamięci.Ważna jest też mowa ciała i organizacja. Nie każdy z nas jest urodzonym aktorem, dlatego warto sobie wcześniej przećwiczyć taką prezentację. Oczywiście stoimy, aby utrzymywać kontakt wzrokowy ze słuchaczami. Jeżeli booktalking prowadzimy w szkole, warto rozpoznać teren, aby wszystko miało płynność.

Jak skoncentrować wzrok? Można wodzić wzrokiem po całej sali, można wybrać sobie przyjazną twarz i w dużej części kierować przemówienie do niej, można odnaleźć w grupie lidera i złapać jego uwagę, a także można skoncentrować się na osobie nieprzyjaznej, która przeszkadza i rozprasza wszystkich zebranych. Należy zwracać uwagę na tzw.,,spoilery”, czyli wyjawienie mniej lub bardziej ważnego fragmentu fabuły osobie, która nie czytała jeszcze danej książki lub nie dotarła do tego momentu - uczestnik spotkania może „zaspoilerować” jakiś fragment książki lub jej zakończenie, więc warto zwrócić takiej osobie uwagę, aby nie popsuła frajdy z czytania innym. Czasem zdarza się w grupie delikwent, który w niecenzuralny sposób powie gdzie on książki i czytanie ma… Warto przygotować się na luki i wyrwy w pamięci, ponieważ takie czasem się zdarzają.

Czego nie należy robić? Na pewno nie opowiadać o książkach, których się nie przeczytało lub się nie lubi; oczywiście wyjątek stanowi tu negatywny booktalking, gdzie chcemy zachęcić do czytania przez zniechęcenie. Nie używać określenia ,,na pewno będzie się Wam ta książka podobała”, ,,Kiedy byłam w Twoim wieku uwielbiałam tę książkę”. Nie narzucać ograniczeń typu ,,To książka dla dziewczyn, chłopców, rowerzystów czy dla właścicieli kotów”. Nie czytać zbyt długich fragmentów - w ten sposób tracimy kontakt z grupą, nie powinno to trwać dłużej niż jedna minuta i oczywiście nie możemy zdradzać zakończenia. Nie rozdawać książek do obejrzenia w trakcie prezentacji i nie mówić o takich, których się nie ma w bibliotece.

Co trzeba robić? Mieć ze sobą książki, o których się będzie mówić, przeznaczając maksymalnie 3 minuty na każdą książkę. Pod koniec prezentacji rozdać uczestnikom listę ze spisem prezentowanych książek z adresem biblioteki, numerem telefonu lub mailem.

Gdzie szukać informacji o interesujących książkach? U ,,cyfrowych tubylców”- czyli urodzonych w latach 1998-2020, którzy nie znają życia bez komórek i komputerów (dodam, że ci urodzeni wcześniej to ,,cyfrowi emigranci”).

Od cyfrowych tubylców możemy się wiele dowiedzieć o książkach wchodząc na takie strony jak lubimyczytać.pl, biblionetka.pl, fanpage książki, fanpage serii, Instagram czyTikTok; z tych stron dowiadujemy się jak czytelnicy odbierają książkę oraz czy im się podobała. Z opinii internautów powinniśmy wybierać te książki, które zyskują największą popularność. U większości osób pierwszą rzeczą, która przykuwa ich uwagę w książce jest okładka. Jednakże o wiele cenniejszą informacją powinna być dla nas nie jej pierwsza strona, a ostatnia, czyli tzw. „blurb”. Jest to krótkie streszczenie na okładce z tyłu książki. Omówienie okładki to też temat na booktalking. Wiele filmów czy gier powstaje na kanwach książki i odwrotnie, dlatego traktujmy je jako sprzymierzeńców, a nie wrogów.  Oczywiście, wszystko ma swoje granice, bo zły wpływ uzależnienia od gier na psychikę młodego czytelnika to temat na kolejny artykuł.

Bardzo dziękujemy Panu Doktorowi za cenne wskazówki, z pewnością wykorzystamy je w pracy z młodym czytelnikiem.

Anna Heller