19 kwietnia przypada 78. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim, największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej. Tego dnia Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN organizuje już od 9 lat akcję społeczno – edukacyjną Żonkile.
Na samym początku odpowiedzmy sobie jednak na pytanie, dlaczego żonkile? Kwiaty te związane są z osobą Marka Edelmana, ostatniego przywódcy Żydowskiej Organizacji Bojowej, który przeżył powstanie i likwidację getta. Marek Edelman co roku, 19 kwietnia otrzymywał od nieznanej kobiety bukiet żółtych kwiatów. Sam również w tym dniu przychodził pod Pomnik Bohaterów Getta w Warszawie i składał bukiet żółtych żonkili. Wraz z nim przychodziło coraz więcej ludzi z żółtymi kwiatami. Akcji Żonkile od początku towarzyszyło hasło „Łączy nas pamięć”, które podkreślało siłę wspólnoty i potrzebę dialogu, a żółty żonkil to symbol samego powstania i zbiorowej pamięci. Dzięki Muzeum Historii Żydów Polskich Polin te żółte, papierowe kwiatki na stałe wpisały się w rocznicowe obchody wybuchu powstania w getcie warszawskim. Już od kilku lat 19 kwietnia w telewizji jak i na ulicach wielu miast możemy zobaczyć ludzi z wpiętymi w klapy płaszczy i kurtek żółtymi kwiatami.
Tegoroczna edycja była szczególna, bo przeprowadzona w okolicznościach pandemii, dlatego część działań przeniosła się do Internetu. W tym roku wspominając wybuch powstania w getcie warszawskim, podkreślano rolę, jaką odegrały w nim żydowskie kobiety. Żydówki nie tylko kolportowały nielegalną prasę, zajmowały się rannymi, były łączniczkami, ale przede wszystkim walczyły z bronią w ręku, zarówno w samym getcie, jak i poza nim. Nie wiadomo ile ich było, ale na listach poległych kobiet było 30 procent.
Do akcji włączyli się nie tylko wolontariusze i osoby znane nam z telewizji ale również szkoły i biblioteki. Muzeum Polin przygotowało ciekawą ofertę zajęć dla każdej grupy wiekowej. W tym roku po raz pierwszy zostały opracowane materiały dla najmłodszych dzieci szkolnych z klas I-III. Specjalnie na tę okazję powstały dwa opowiadania „Pamięć drobinek” Zofii Staneckiej i „Historia z pewnej ulicy” Justyny Bednarek. Uczniowie klas IV-VI mogli obejrzeć film „Będę pisać” w reż. Hi-Story, opowiadający o losach dwójki żydowskich nastolatków przed wojną i w czasie jej trwania. Dla najstarszych klas szkół podstawowych i ponadpodstawowych powstał film „Muranów”, który opowiada historię dawnej żydowskiej dzielnicy Warszawy Muranowa i jej mieszkańców.
Miejsko – Gminna Biblioteka w Błażowej w tym roku również zgłosiła swój udział w akcji Żonkile. Przygotowaliśmy zajęcia dla uczniów z klas I – VI. O „Pamięci drobinek” rozmawiałam z uczniami z klasy I i III ze Szkoły Podstawowej w Błażowej Dolnej. Historia ta przeniosła słuchaczy w fantastyczny świat leśnych istot, które się nawzajem wspierają i ratują w potrzebie. Barwne i bajkowe ilustracje z pewnością uruchomiły wyobraźnię dzieci. A o czym jest ta historia? Pewnego dnia Maślak, jeden z opiekunów roślin i zwierząt ginie w niejasnych okolicznościach. Na jego poszukiwania, na skrzydłach Sowy, wyrusza jego siostra Borówka. Historia ta uczula dzieci na krzywdę i rozwija w nich empatię i chęć niesienia pomocy potrzebującym, nie niepokojąc drastycznymi scenami z czasów wojny. Podkreśla, również to jak ważna jest pamięć, zarówno ta dotycząca dobrych wydarzeń ale i tych trudnych i złych.
Z dziećmi z klas II i III ze szkół podstawowych w Błażowej, Piątkowej i Błażowej Dolnej wysłuchaliśmy opowiadania Justyny Bednarek „Historia z pewnej ulicy”. Uczniowie próbowali wyobrazić sobie jak mogła wyglądać ul. Armii Krajowej w Błażowej, gdy ich pradziadkowie byli dziećmi. Dzieci opowiadały, co mogło po niej jeździć, jakie budynki mogły znajdować się przy drodze. Wielkim zaskoczeniem było jednak zdjęcie ulicy z czasów wojny. Następnie przenieśliśmy się na warszawską ulicę Magnolii. „Historia z pewnej ulicy” to piękne opowiadanie nie tylko o wojnie, ale przede wszystkim o przyjaźni polsko - żydowskiej i wzajemnej pomocy. Jeden z bohaterów opowiadania powiedział: „Dobrze jest mieszkać w serdecznym miejscu, które potrafi dać schronienie potrzebującym”. W czasie wojny stworzenie tego „serdecznego miejsca” wymagało nie lada odwagi, ale znaleźli się mali ludzie o wielkich sercach, którzy nie bali się zaryzykować. I przykład takiego postępowania odnajdziemy właśnie w tej historii.
Kolejne spotkania odbyły się z uczniami klas: IV i VI SP w Piątkowej i Błażowej Dolnej. Wspólnie oglądnęliśmy animację „Będę pisać”. Jest to historia dwójki żydowskich nastolatków, których losy poznaje współczesna dziewczyna z Muranowa. Jej telefon nawiedza duch z przeszłości pokazując i jej i nam dawną Warszawę. Obserwujemy codzienne życie jej mieszkańców, jesteśmy świadkami utworzenia getta, przygotowań do powstania i w końcu jego wybuchu. Ta historia pokazuje nam również to, jak ważna była przyjaźń, wzajemna pomoc i wsparcie. Uczniowie nie do końca potrafili sobie wyobrazić dzisiejsze życie bez telefonów i Internetu, dlatego bardzo utkwiło im w pamięci pisanie listów przez głównych bohaterów - Zosię i Natana oraz to, że czasem z narażeniem życia próbowali przekazać sobie listy.
W czasie tych spotkań starałam się przybliżyć dzieciom cel akcji Żonkile oraz to jak ważna jest pamięć. Wspomniałam również o tym, że w Błażowej i okolicach również mieszkało bardzo dużo ludności żydowskiej.
Do akcji Żonkile zaprosiłam, także najstarsze dzieci z Przedszkola Publicznego w Błażowej. Temat wojny i powstania jest im jeszcze zupełnie obcy, dlatego zaproponowałam im oglądnięcie koncertu „Josimowe koraliki”. Było to spotkanie z muzyką młodej, utalentowanej, żydowskiej dziewczynki Josimy Feldschuh. Josima w wieku 11 lat skomponowała 17 utworów na fortepian. A kiedy nie grała, to lubiła bawić się koralikami i tworzyć z nich biżuterię. Podczas koncertu przedszkolaki mogły również zajrzeć w głąb fortepianu, a także zatańczyć z chustami do muzyki Josimy.
Mimo że 19 kwietnia jest już za nami, to nadal mamy zaplanowane spotkania związane z tą akcją, o których na pewno napiszemy na stronie naszej biblioteki.
Podsumowaniem naszych działań w ramach upamiętnienia wybuchu powstania w getcie warszawskim był konkurs plastyczny, który polegał na stworzeniu ilustracji do jednego z dwóch opowiadań „Pamięć drobinek” lub „Historia z pewnej ulicy”.
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przyłączyli się do tej akcji. Mamy nadzieję, że za rok żółte żonkile będzie widać również na ulicach naszego miasta.
Joanna Bałutowska - Bialic