29 marca na cotygodniowym spotkaniu z przedszkolakami z S.P. w Nowym Borku postanowiłam tym razem przeczytać maluchom kilka znanych i mniej znanych polskich legend. Rozpoczęliśmy od krótkiego wyjaśnienia co to w ogóle jest legenda. Dzieci dowiedziały się, że legenda jest to opowieść albo zbiór opowieści o postaci czy postaciach historycznych lub uważanych za historyczne. Zazwyczaj przekazywana w formie ustnej na długo przed utrwaleniem na piśmie. Legendy opowiadają o mędrcach, świętych, władcach, politykach, wojownikach lub innych popularnych bohaterach. Składają się często z nieprawdopodobnych albo nierealnych motywów. Różnią się od mitów tym, że mają podstawy historyczne i opowiadają o ludziach, a nie bogach – chociaż niekiedy różnica trudna jest do wytyczenia.

Jako pierwszą dzieci usłyszały wszystkim doskonale znaną opowieść „O smoku wawelskim”. Jednak już kolejna dla przedszkolaków była czymś czego jeszcze nie słyszeli. A mianowicie legenda o „Wieży Trzech Płaszczy”. Jest to opowieść o tym jak Bolesław Krzywousty szukał po całym kraju ale i nie tylko, ponieważ poza jego granicami także. Odważnego rycerza o czystym sercu, który mógłby władać lubelszczyzną i bronić mieszkających tam poddanych. Jednak na nic zdawały się organizowane turnieje mające wyłonić najbardziej szlachetnego rycerza godnego dostąpić tego zaszczytu, ponieważ finalnie okazywało się , że po mimo zapewnień o szczerości intencji. Przysięgi zwycięzców okazywały się nieszczere przez co sprowadzali na siebie gniew Boży i ginęli bez śladu. W końcu po wielu tygodniach poszukiwań pojawił się Orzełko z Wielkopolski, który zapewniał, że nie interesują go żadne zaszczyty. Pragną jedynie czuwać nad powierzoną mu ziemią i jej ludem. Gdy nadszedł czas weryfikacji jego zapewnień wobec króla okazało się, że rycerz był tak naprawdę zaklętym orłem, który rzeczywiści nie miał żadnych ukrytych złych intencji i pragną jedynie poświęcić swoje życie opiece nad bezbronnymi. Podobno do tej pory nad zamkiem lubelskim wczesnym rankiem można zobaczyć krążącego tam orła, który jak obiecał strzeże mieszkańców Lubelszczyzny.

Trzecia legenda „Żywa woda” opowiada o trzech synach Bogusławie, Świętosławie i Radosławie, którzy chcąc ratować swoją chorą matkę musieli wybrać się w niebezpieczną podróż na Sobotnią Górę po życiodajną wodę. Jak ostrzegał znachor, jeśli chcieli bezpiecznie dotrzeć do celu w trakcie podróży nie wolno oglądać im się za siebie, ponieważ skutkowało to zamienieniem się w kamienny głaz. I jak to zwykle w legendach bywa dwóch starszych musiało ponieść porażkę aby najmłodszy mógł zostać bohaterem i wszystkich uratować. Tak stało się i w tym przypadku jedynie najmłodszy Radosław nie popatrzył za siebie ani przez chwilę dzięki czemu bezpiecznie dotarł do źródła. Jak by tego było mało nie dość, że uratował matkę to jeszcze dzięki większej ilości zdobytej wody odczarował wszystkie kamienne postacie znajdujące u podnóży Sobotniej Góry. W tym oczywiście także i swoich dwóch starszych braci.

Na zakończenie z wysłuchanych legend wspólnie z przedszkolakami wyciągnęliśmy wnioski, że jeśli chcemy żeby nam się coś udawało musimy mieć czyste intencje i nie zawsze myśleć tylko o sobie ale i o innych. I oczywiście wszystkich serdecznie zapraszam do odwiedzenia biblioteki, ponieważ w znajdujących się w niej książkach czeka jeszcze nie jedna ciekawa legenda opowiadająca o męstwie, odwadze i cudacznych istotach.

Kinga Rybka