Na październikowym spotkaniu DKK rozmawiałyśmy o książce Wiesławy Bancarzewskiej „Powrót do Nałęczowa’’. Jest to debiut literacki tej autorki – emerytowanej nauczycielki biologii pochodzącej z Inowrocławia. Tytuł książki sugeruje nam, że będzie to powieść o powrocie, a powrót to przybycie tam , gdzie się już przebywało. Motywy podróży, powrotów i wspomnień to częste tematy obecne w literaturze. Tym razem czytając książkę przenosimy się z roku 2011 do roku 1932 do międzywojennego Nałęczowa, za główną bohaterką Anną Duszkowską. Nasza bohaterka to kobieta dojrzała, z wykształcenia germanistka, pracuje jako tłumacz przysięgły języka niemieckiego. Mieszka w starej kamienicy odziedziczonej po rodzicach w Toruniu. Od 7 lat spotyka się z Bartkiem, jest im ze sobą dobrze, ale żadne z nich nie myśli o ślubie czy posiadaniu potomka. Wokół siebie nie ma już bliskich, rodzice, ciocie i dziadkowie już odeszli w zaświaty. Często myślami wraca do swoich przodków, tęskni za nimi. Pozostały jej tylko stare fotografie, listy, pamiątki i wspomnienia. Wiele by dała za możliwość ponownego spotkania z antenatami. To jej skryte marzenie pewnego dnia się spełnia. Anna zostaje przeniesiona w czasie i przestrzeni do Nałęczowa, gdzie żyje jej babcia Zofia ze swoimi córkami. Wynajmuje u nich w domu pokój i jako wczasowiczka ma możliwość przebywania z ukochaną babcią, ciociami i swoją mamą Stasią, to wszystko ma na wyciągnięcie ręki. Tutaj jest inny świat, klimat miejsca i ludzie, życie ich toczy się powoli, spokojnie w harmonii z naturą. Babcia Zofia to kobieta bardzo pracowita, zaradna życiowo, mądra. Wśród kuracjuszy Anna spotyka przystojnego Aleksandra Obryckiego, zarządcę majątku Gibowskich, człowieka z dobrymi manierami i przedwojenną kulturą. Między nimi rodzi się nić sympatii, a później szczęśliwa miłość. Obrycki poślubia Annę i zamieszkują w dużym domu należącym do zarządcy majątku ze służbą-kucharką i pokojówką. Najpierw to wszystko Annę śmieszy, bo przecież jest kobietą nowoczesną, która sprząta, gotuje, pracuje, zarabiając na swoje utrzymanie. Niemniej wszystko zaczyna jej się podobać i zaczyna żyć w innym świecie. To wszystko wygląda tak odmiennie, ten świat bez telewizji, Internetu i telefonu komórkowego –Annie brakuje tych rzeczy, niemniej jednak życie kobiety w latach trzydziestych ubiegłego wieku zaczyna jej się podobać. Bohaterka poznaje elity ziemiańskie, ich sposób bycia, rozrywki i itp. Udaje jej się dopasować do tamtych realiów, jest na swój sposób zadowolona. Czytelnik poznaje także ulice przedwojennego Berlina, które Anna zwiedza, a jakże przenosząc się w czasie. Samo przesłanie powieści wydaje mi się, że jest na czasie. We współczesnym świecie pełnym chaosu, zamętu i pośpiechu zapominamy o bliskich, swojej rodzinie, krewnych. A kto jak nie rodzina może tej bliskości doświadczyć. Anna szuka tej bliskości, swoich korzeni właśnie w rodzinie, która już nie istnieje. To dzięki swojej magicznej intuicji poznaje smaki przedwojennego życia, swoją babcię i ukochane ciocie. Książka ‘’Powrót do Nałęczowa’’ jest fajną lekturą na zimowe wieczory, dostarcza przyjemnych wrażeń, godna polecenia.

Danuta Drewniak