10 grudnia 2015 roku  spotkali się sympatycy Dyskusyjnego Klubu Książki, aby podzielić się  refleksjami na temat przeczytanej książki Michele Fitoussi „ Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno”.

Helena  Rubinstein urodziła się w roku 1872 na Kazimierzu w ubogiej żydowskiej dzielnicy  Krakowa i była najstarszą córką  z  ośmiorga rodzeństwa, miała  siedem  sióstr. Rodzina była uboga.

Helena, aby wyrwać się z biedy po raz pierwszy w wieku 24 lat samotnie wyrusza do  Australii w długą podróż statkiem z parasolką i dwunastoma  słoiczkami kremu, które były zrobione domowym sposobem.   Ten krem  ciągle wzbogacała o nowe składniki  i nadała mu nazwę Valaze.

Przez całe swoje życie była niezmiernie pracowita, można było nazwać ją tytanem pracy, dzięki temu stworzyła kosmetyczne imperium i otworzyła salony piękności niemal na wszystkich kontynentach, które urządziła  bardzo gustownie i z ogromnym przepychem. Pomimo że była bardzo przeciwna małżeństwu, to jednak w wieku 35 lat po raz pierwszy wyszła za mąż  i urodziła dwóch synów, którym  nie poświęcała zbyt dużo czasu i uwagi  oraz matczynej  miłości, a opiekę nad nimi  powierzyła nianiom. Dwa pozostałe małżeństwa zawarła z dużo młodszymi mężczyznami, bez  miłości  Każdy swój smutek, stratę czy niepowodzenie rekompensowała pracą, gdzie znajdowała ukojenie i pocieszenie oraz  w kupowaniu drogiej  biżuterii.  Z jednej strony autorka przedstawia  Helenę jako bardzo skąpą i egoistyczną, która  wymagała od swoich pracowników pełnego zaangażowania i poświęcenia  w pracy, a z drugiej wielkoduszną, która  zatrudniła nie tylko  swoją najbliższą rodzinę, ale  także  obcych ludzi. Jednak Helena  od wczesnej młodości ceniła własną niezależność i potrafiła narzucać innym ludziom swoją wizję. Nie potrafiła pogodzić życia  rodzinnego z pracą, która jest  dla niej najważniejsza i ją stawia na pierwszym miejscu. Helena stworzyła nie tylko kosmetyki dla kobiet, ale także dla mężczyzn, żołnierzy, ale także wprowadziła różne diety, stół  do masażu, wodoodporny samoopalacz oraz tusz do rzęs. Sama zapracowała na swoją niezależność finansową  kosztem wielu wyrzeczeń.

  Stworzyła kosmetyczne imperium na niemal wszystkich kontynentach, które warte było 100 milionów dolarów, liczyło32 tysiące pracowników a przemysł kosmetyczny HR rozkwitł na całym świecie.  Sprzeciwiła się typowym dla tego okresu  konwenansom, stawiając na pierwszym miejscu  wielogodzinną pracę i związane  z nią podróże, a na drugim  dopiero życie rodzinne.  Zostawiła po sobie ogromny  majątek, którym  podzieliła nie tylko swoją rodzinę, ale także swoich współpracowników. Z jej dorobku i wiedzy korzystają firmy kosmetyczne nie tylko w Polsce ale i na całym świecie.

 Polecam bardzo tę książkę, z której dowiemy się  wiele szczegółów z życia skromnej Polki,  ponieważ dzięki swojej determinacji   i  wielogodzinnej  pracy oraz poświęceniu  pozostawiła po sobie  ogromną spuściznę w branży kosmetycznej.  Helena zmarła w wieku 93 lat’ do końca  zachowując sprawność umysłową.

Anna Kowal