Jak co roku, wrzesień i październik to miesiące zarezerwowane dla błażowskich gimnazjalistów klas pierwszych. Odwiedzają oni Miejsko-Gminną Bibliotekę Publiczną w Błażowej i uczestniczą w lekcjach bibliotecznych. 16 września 2016 r. nasza biblioteka gościła cztery klasy pierwszoklasistów, przyszli oni pod opieką pań Beaty Frańczak, Zofii Wysockiej i Marty Błach. Na wstępie nie mogło zabraknąć kilku słów o początkach bibliotek. Przekazy informują, że pierwsze z nich należy szukać już w trzecim tysiącleciu p.n.e. w starożytnym Egipcie, w Małej Azji, w Chinach. Ponad sto lat temu archeolodzy odkryli w ruinach Niniwy (dzisiejszy Irak) zbiór wielu tysięcy książek. Były to gliniane tabliczki, pokryte pismem klinowym. Tę cenna bibliotekę zebrał w VII w. asyryjski król Assurbanipal, niestety pozostało po niej niewiele. Najwspanialsze ze zbiorów posiadała Biblioteka Aleksandryjska, bo kilkaset tysięcy zwojów papirusowych, z których, niestety, żaden w całości nie dochował się do naszych czasów.
W początkach średniowiecza książki gromadzono przy klasztorach i kościołach, powstawały biblioteki uniwersyteckie. Wielkim przełomem było wynalezienie ruchomej czcionki przez Jana Gutenberga w XV w.
Należy wspomnieć o Bibliotece Czartoryskich, Jagiellońskiej, Narodowej i największej na świecie Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych, która gromadzi ponad 142 mln różnego rodzaju dokumentów i zatrudnia 5 tysięcy pracowników.
Głównym celem lekcji było zapoznanie uczniów z księgozbiorem i historią biblioteki i naszego miasta. Dowiedzieli się, na czym polega praca bibliotekarzy, jak korzystać z katalogów i jak znaleźć książkę na półce. Zwiedzili oddział dla dorosłych i dla dzieci. Taka forma promocji czytelnictwa jest bardzo potrzebna. Dzisiejsze pokolenie młodzieży jest bardzo wymagające. Postęp elektroniki wymusza na bibliotekarzach nowe formy promocji książki, by dotrzeć do czytelnika.
Mam nadzieję, że uczniowie przekonali się do tego, że książka może zarówno bawić jak i uczyć. I że dzięki tej wizycie częściej będą odwiedzać nasze progi i korzystać z naszych zbiorów.
Anna Heller