18 września br. odwiedziłam najmłodsze dzieci z Przedszkola Publicznego w Błażowej. Najpierw zawitałam do „Słoneczek” a później do grupy „Misiów”. Nasze spotkanie zaczęliśmy od krótkiej rozmowy o tym, co to jest biblioteka i co można w niej znaleźć. Niektóre dzieci są już naszymi małymi czytelnikami i one z chęcią wyjaśniały koleżankom i kolegom, co wolno robić w bibliotece i z kim do niej przychodzą.
Następnie opowiedziałam maluchom bajkę o „Wilku i siedmiu koźlątkach”. Ponieważ każde dziecko chce oglądać obrazki postanowiłam wykorzystać do tego kamishibai, czyli papierowy teatr. Opowiadałam dzieciom bajkę jednocześnie przesuwając ilustracje w magicznym pudełku. Dzieci oglądały i słuchały bardzo uważnie. Nasza bajka miała jednak nieco inne zakończenie – wilk nie zginął ale dostał nauczkę i już nigdy nie zaatakował bezbronnych zwierząt. Po zakończonej bajce rozmawialiśmy o tym jak ważne jest słuchanie rodziców, dziadków czy pań w przedszkolu. Dzieci podawały różne przykłady dobrych i złych zachowań.
Druga część naszego spotkania była poświęcona jesieni, która zbliża się do nas wielkimi krokami. Przedszkolaki opowiadały co się zmienia w przyrodzie i w jakich kolorach są liście za oknem przedszkola. Każde z nich pokolorowało swój listek, który wykorzystaliśmy do dalszej zabawy w „spadające liście”. Po zakończonej zabawie listki zostały przyklejone na drzewkach, które stały się piękne i kolorowe. Drzewka bez liści były szare i smutne, więc „Słoneczka” stwierdziły, że drzewko będzie radośniejsze jak dostanie „przytulasa”. I zanim przykleiły swoje listki wyściskały bardzo mocno swoje drzewko.
Na zakończenie naszego spotkania obdarowałam dzieci słodkościami (które zjedzą oczywiście po obiadku) i zaprosiłam je wraz z rodzicami na Noc Bibliotek (szczegóły na stronie internetowej biblioteki.
Bardzo dziękuję przedszkolakom i ich wychowawcom pani Iwonie i pani Stasi za miłe przyjęcie i za miły upominek, który ozdabia naszą bibliotekę.
Mimo wiatru i zimna za oknem w błażowskim przedszkolu jest radośnie i słonecznie.
Więcej zdjęć w galerii.
Joanna Bałutowska - Bialic