Ogień płonie u komina…

Żwawo krząta się dziewczyna…

Północ… Kur już pierwszy pieje…

Czar się zaczął… Wosk się leje (…)

 

Nić się marzeń snuje złota

Serce mota… mota… mota…

Ogień płonie, wosk się leje

Na kochanie, na nadzieję…

                                          Maria Dynowska

W piątek 29 listopada 2019 r. błażowska biblioteka zorganizowała wieczór andrzejkowy dla dzieci z gminy Błażowa. W rolę wróżek i czarownic wcieliły się pracownice biblioteki.

Po przywitaniu wszystkich zebranych gości można było zająć sobie kolejkę do malowania twarzy, ponieważ każde dziecko chciało dzisiejszego wieczoru wyglądać demonicznie. Dlatego powstały piękne wiedźmy, kościotrupy i szkielety, ale były też serduszka, nutki, bałwanki.

Wszystkie spotkania, organizowane przez bibliotekę oparte są na literaturze, dlatego dzieci usłyszały opowiadanie Agnieszki Stelmaszyk pt. ,,Upiorne Andrzejki” .  Ponadto dowiedziały się o tradycjach związanych z wieczorem andrzejkowym.

Pochodzenie samego dnia, jakim są andrzejki nie jest do końca sprecyzowane. Najczęściej przyjmuje się, że narodziło się  w Starożytnej Grecji - ze względu na greckie korzenie imienia Andrzej (w ów języku Anderss, co oznacza „mężczyzna” lub „mąż”) - w XII wieku na stałe zadomowiły się w Europie.

Co ciekawe, przypadły do gustu mieszkańcom Szkocji, którzy uznali św. Andrzeja za patrona kraju - to tu najhuczniej obchodzone jest święto wszystkich panów o tym imieniu.

Noc z 29 na 30 listopada była czasem dziewczęcych wróżb, o czym mówiło dawne przysłowie: ,,Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja”. Święty Andrzej z Betsaidy, który tym wróżbom patronował, był opiekunem małżeństw i zakochanych. Na jego wstawiennictwo liczyli także ci, którzy nie mogli doczekać się potomka. Dziewczęta we dworach, dworkach szlacheckich zaściankach i wiejskich chatach - zaczynały wróżby już od rana.

Na wsiach, wychodząc po wodę, zaglądały do studni w nadziei, że na gładkiej tafli zobaczą twarz przyszłego męża. Inne wymykały się chyłkiem przed dom i podsłuchiwały pod oknami, wróżąc sobie z pierwszych usłyszanych słów, gdy usłyszały pójdź, zrób, przynieś to zamążpójście miało być już w przyszłym roku, a gdy padły słowa: siedź, nie bierz itp., źle dziewczynie rokowały. Wieczorem zaś, przyczajone za węgłem nasłuchiwały, z której strony zaszczeka pies – stamtąd miał nadejść ten wymarzony.W wielu dawnych wróżbach pomagały zwierzęta na Kujawach rozpowszechnioną jest wróżba z gąsiorem. Dziewczęta stają wkoło, a do środka wpuszcza się gąsiora z zawiązanymi oczami. Do której gąsior najpierw podejdzie, ta najszybciej wyjdzie za mąż.

Niektóre z dawnych wróżb przetrwały do dziś, a pośród nich ta najpopularniejsza – lanie wosku do naczynia z zimną wodą. Z kształtów zastygłego kawałka wróży się przyszłość, a kluczem do interpretacji są marzenia i wyobraźnia.

A oto kilka innych żelaznych punktów programu andrzejkowych wieczorów:

- Spacer trzewików ustawianych kolejno od ściany do drzwi. Właścicielka buta, który pierwszy dociera do progu ma, jako pierwsza spośród wróżących sobie dziewcząt wyjść za mąż.

- Przebijając szpilkąduże papierowe serce z wypisanymi na nim imionami, można odczytać imię swojej przyszłej połówki.

- Strużyny z obranego jabłka przerzucone przez ramię wskażą inicjały ukochanego, a im dłuższa obierka, tym dłużej ma trwać gorące uczucie.

Niektóre z wymienionych wróżb wykonaliśmy tego popołudnia. Zabawy i śmiechu było  co niemiara, dla dzieci przygotowane zostały słodkości w postaci babeczek i ciastek, nie zabrakło też ciasteczek z wróżbą, można było potańczyć w rytm znanych przebojów. A na zakończenie wieczoru odwiedził nas potworzasty stwór zwany wilkołakiem.

Zwyczaj wróżenia w andrzejki znany jest od stuleci, jednak z czasem zmienił on swój charakter. Niegdyś do wróżb andrzejkowych podchodzono poważnie, dziś są one traktowane z przymrużeniem oka. Choć do wróżenia mamy inne podejście niż nasi przodkowie, wciąż wróżymy w podobny sposób. Należy wspomnieć, że dawniej swój wieczór mieli również kawalerowie, a patronowała mu św. Katarzyna, która ma swój dzień 25 listopada. Repertuar męskich wróżb, był znacznie skromniejszy. Najczęściej wróżono ze snów. Biała kura oznaczała, że niedługo pozna piękną pannę, czarna wskazywała na wdowę, sowa kobietę mądrą, a siwy koń zapowiadał starokawalerstwo.W dzisiejszych czasach w wieczorze andrzejkowym uczestniczą całe rodziny, ale nie mają już charakteru nastrojowego listopadowego wieczoru wróżb. Najczęściej są wesołą i huczną zabawą kończącą adwent.

Więcej zdjęć w PDFie - kliknij tutaj.

Anna Heller