W piątek 20 grudnia 2019 r. bibliotekę odwiedziły panie Wiesława Rybka i Weronika Wyskiel z Koła Gospodyń Wiejskich w Futomie. Panie spotkały się w bibliotece z dziećmi z młodszych klas, żeby opowiedzieć im o futomskich tradycjach i zwyczajach adwentowych i bożonarodzeniowych. Panie tak opowiadały o tym najpiękniejszym okresie w całym roku: „Święta Bożego Narodzenia były bardzo oczekiwane zarówno przez dzieci, jak i dorosłych. Święta te poprzedzał okres zwany Adwentem. Dorośli już o szóstej rano wyruszali do kościoła na mszę nazywaną Roratami, ponieważ było ciemno idąc świecono sobie przez drogę latarnią nazywaną lampionem. Była to lampa na naftę. Od św. Łucji wróżono pogodę na cały rok. Każdy dzień oznaczał jeden miesiąc. Dzieci w tym okresie robiły ozdoby na choinkę. Zawijały orzechy w kolorowe złotka i papierki. Robiły łańcuchy ze słomy i bibułki oraz kolorowych papierów. Z wydmuszek jajek robiono pajacyki. Choinkę ubierano dopiero w Wigilię. Wieszano na niej jabłka, orzechy, łańcuchy – a w specjalnych zapinkach świeczki. Do stołu zasiadano, kiedy zabłysła pierwsza gwiazda, na stole kładziono siano a pod nim owies. Gospodyni podawała dwanaście potraw – wszystkie były postne, zebrani jedli z jednej miski drewnianymi łyżkami. Po wieczerzy dzieci szły z ojcem lub dziadkiem „straszyć” drzewa, które nie owocowały. Ojciec uderzał w pień drzewa siekierą udając, że chce go ściąć,
a dzieci wołały „nie ucinaj, ono jeszcze będzie rodzić”. Po wieczerzy śpiewano kolędy, a później wszyscy szli do kościoła na Pasterkę. Na św. Szczepana chodzili kolędnicy, a także tzw. „zamiatacze”, którzy udawali, że sprzątają a śmiecąc robili jeszcze większy bałagan. Przez całe święta śpiewano bardzo dużo kolęd
i pastorałek, dzisiaj często zapomnianych”. W trakcie spotkania Panie zaśpiewały właśnie te zapomniane kolędy.
Monika Wielgos