Mieszkańcy Lecki w czasie II wojny światowej i okupacji

 Przymusowe roboty

Zofia Grabośz domu Bęben urodziła się 9 grudnia 1926 roku w Lecce w rodzinie wielodzietnej. Miała dwie siostry i dwóch braci. Ojciec Jan Bęben urodził się w 1885 roku, zmarł 3 października 1957 roku. W czasie pierwszej wojny walczył na frontach wschodnich, skąd trafił do niewoli rosyjskiej i Piotrogrodu, gdzie był świadkiem wydarzeń rewolucji październikowej. Widział Włodzimierza Lenina. Moja mama Zofia oraz jej siostra Maria Bęben zostały zwerbowane do prac przymusowych w marcu 1944 roku. Natomiast brat Józef do prac u baorów niemieckich. Licznie zebranych mieszkańców z gminy Błażowa zawieziono do urzędu pracy w Krakowie i tam dokonywano badań lekarskich, a następnie skierowano ich do prac w fabrykach i gospodarstwach rolnych. W czasie badań lekarskich siostra matki Maria udawała, że nie słyszy i nie mówi. Została dotkliwie pobita. Niemiec uderzył ją w głowę. Silne uderzenie i uraz głowy spowodowały trwałe uszkodzenie słuchu. Natomiast mama, pomimo że nie miała 18 lat, ale była wysokiego wzrostu i silnej budowy, została wywieziona do fabryki broni w Altenburgu, gdzie pracowała od marca 1944 roku do 5 maja 1945 roku. Prace przymusowe w fabrykach były najcięższe, panował głód, zimno, nie było warunków higienicznych i opieki medycznej. Nieco lżejszy był pobyt w gospodarstwach rolnych, ponieważ łatwiej było o żywność.

Więcej w nowym, 124 numerze "Kuriera Błażowskiego". 

Jan Graboś

ks. Marcin Graboś