Informacje na temat działalności Towarzystwa Miłośników Ziemi Błażowskiej w 2010 r. Plany na rok bieżący.

Towarzystwo skupia grono ludzi, których łączy wspólna pasja, a jest nią chęć działania na rzecz środowiska, chęć zachowania dziedzictwa historycznego i kulturowego, poznania istotnych wydarzeń z przeszłości, bo to stanowi najlepszy fundament do budowania naszej tożsamości, przywiązania do regionu. Działalność towarzystwa to budowa kapitału społecznej aktywności obywatelskiej.
W ubiegłym roku Towarzystwo zorganizowało sesję popularnonaukową poświęconą historii regionu w II połowie XIX w. i w okresie międzywojennym oraz wystawę Błażowa w starej fotografii. Przedmiotem zainteresowania byli ludzie ich stroje, fryzury, otoczenie zatrzymane w czasie i utrwalone na czarno-białej kliszy. Impreza ta została obszernie zrelacjonowana w naszym czasopiśmie, za co jesteśmy wdzięczni redakcji  „KB”.
Wystawa doszła do skutku, bo wyszperane w starych szafach, szufladach czy albumach zdjęcia zostały nam udostępnione przez wielu życzliwych ludzi. Ze swej strony staraliśmy się opracować je, jak najdokładniej, choć nie zawsze było to w pełni możliwe. Warto jednak dokładać starań, bo dopiero opisane, datowane zdjęcie nabiera wartości i staje się źródłem historycznym. Fotografie te zostały wywołane oraz utrwalone zapisem cyfrowym, co służyć ma ich utrwaleniu dla przyszłych pokoleń.
Korzystając z łamów ;Kuriera” chciałabym serdecznie podziękować koleżankom i kolegom z Towarzystwa -Jolancie Szczepan, Bogdanowi Kruczkowi, Krystynie Brzęk, Augustynowi Rybce, którzy poświęcili mnóstwo swego wolnego czasu na rozpoznanie postaci i opisanie zdjęć. Dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali się udostępnić fotografie z własnych zbiorów oraz wszystkim pracującym na rzecz towarzystwa. Trwałym śladem sesji jest album, pod takim samym tytułem, jak wystawa tzn. „Błażowa w starej fotografii - zachować dla przyszłych pokoleń. Ludzie” . Oprócz fotografii prezentowanych podczas wystawy album zawiera artykuły kolegów: Zdzisława Chlebka, Janusza Maciołka, Augustyna Rybki z historii regionu. Wydawnictwo to jest współfinansowane przez samorząd gminy oraz z Funduszu Unii Europejskiej w ramach działania 4,1/413 Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju PROW 2001-2013 dla małych projektów, tj. operacji, które nie odpowiadają warunkom przyznania pomocy w ramach działań Osi 3, ale przyczyniają się do osiągnięcia celów tej osi.
Doprowadzenie działań do szczęśliwego finału i wydanie albumu sprawiło nam wszystkim niemałą satysfakcję, podobnie, jak fakt, że mogliśmy przekazać Państwu jego egzemplarze w zamian za udostępnione nam zdjęcia. 100 egzemplarzy albumu przekazaliśmy samorządowi dla celów promocyjnych.
Na rok 2011 zaplanowaliśmy podobne działania, jak w roku ubiegłym. Tematem przewodnim sesji i wystawy zaplanowanej na rok bieżący będzie: „Błażowa i region podczas II wojny” Imprezy te zaplanowano na jesień. Aby jednak przedsięwzięcia te powiodły się, niezbędna jest pomoc czytelników „Kuriera”. Jesteśmy przekonani, że w prywatnych zbiorach znajduje się jeszcze wiele starych ciekawych fotografii. Liczymy na Państwa życzliwość i zrozumienie. Jeśli do nich dotrzemy, to impreza ma wszelkie szanse powodzenia. W planach na rok bieżący jest również uruchomienie strony internetowej TMZB.
Przed naszym Towarzystwem stoi trudne zadanie znalezienia nowej formuły dla funkcjonowania Społecznego Muzeum Ziemi Błażowskiej. Muzeum, jego zbiory są wielkim dobrem i kapitałem, który zawdzięczamy wielu naszym poprzednikom, społecznikom, którzy podjęli trud zgromadzenia zabytków kultury materialnej, dokumentów i ich wyeksponowania.
Chcielibyśmy, aby muzeum to było odwiedzane przez dzieci i młodzież szkolną oraz przez dorosłych, aby było wizytówką regionu. Obecna rzeczywistość stawia przed nami wyzwanie, znalezienia nowego lokum w budynku ogrzewanym, najlepiej samorządowym, a jeszcze lepiej w budynku instytucji powołanej do krzewienia kultury.
Aby muzeum mogło służyć promocji regionu i edukacji historycznej musi mieć instytucjonalnego właściciela, dysponującego budżetem, w którym znalazłyby się środki na część etatu dla kustosza muzeum, który 1-2 dni w tygodniu (przez kilka godz.) służyłby zwiedzającym, a czas wolny wykorzystywałby na pracę przy zbiorach.
Charakter zbiorów jak najbardziej nadaje się do podzielenia tematycznego i aranżacji różnych wnętrz, np. izby czy sieni w chałupie chłopskiej, pokoju mieszczańskiego itp. Taka ekspozycja oddziaływałaby na wyobraźnię młodego człowieka, wprowadzała w klimat z przeszłości. To są oczywiście nasze plany na kilka następnych lat, może właściwsze byłoby określenie marzenia, ale bez marzeń niemożliwy byłby żaden postęp. Delikatnym optymizmem też napawa nas fakt, że od kilku lat, co roku do Towarzystwa przychodzą i wstępują w jego szeregi nowi ludzie pełni zapału, nowych pomysłów, nie brak też wśród nas ludzi młodych, co dobrze rokuje stowarzyszeniu. Jeśli uda nam się znaleźć dla naszych pomysłów i podejmowanych działań zrozumienie we władzach samorządowych - wiele może nam się udać, a skorzystają na tym wszyscy.  

dr Małgorzata Kutrzeba