22 sierpnia 2019 r. w kościele parafialnym św. Marcina w Błażowej miała miejsce podniosła uroczystość – poświęcenie tablicy pamiątkowej Kazimierza Krygowskiego, rzeźbiarza, twórcy ołtarzy i pozostałych mebli sakralnych w kościele. Tablicę ufundowano w 70. rocznicę jego śmierci. Z tej okazji w Błażowej zorganizowano zjazd członków Stowarzyszenia Rodu Krygowskich. Wśród przybyłych byli wnukowie Kazimierza: Jan Krygowski syn Zbigniewa, Maria Bielawski córka Mariana, prawnukowie, praprawnukowie oraz dalsi krewni i członkowie Stowarzyszenia Rodu Krygowskich. Zjazd zgromadził około 40 osób, a niektórzy jak Maria Bielawski przybyli z USA czy Marek Krygowski z Niemiec.

Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 17:00 w Społecznym Muzeum Ziemi Błażowskiej, gdzie członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Błażowskiej przygotowali wystawę dzieł rzeźbiarza, którą otwarto 20 sierpnia. Na kolorowych planszach przekazanych Towarzystwu kilka lat temu przez SRK można zobaczyć ważniejsze dzieła błażowskiego rzeźbiarza zainstalowane w wielu świątyniach na terenie Podkarpacia. Wystawa czynna będzie miesiąc. W muzeum znajdują się również obrazy Zbigniewa i Zdzisława Krygowskich, książki Bogumiła Krygowskiego, publikacja poświęcona Władysławowi Krygowskiemu i inne pamiątki związane z Krygowskimi.

Następnie zebrani i parafianie uczestniczyli w koncelebrowanej Mszy św., w której homilię poświęconą Kazimierzowi wygłosił ks. Józef Bieniek proboszcz parafii pw. NMP Królowej Polski z Ustrzyk Dolnych. Wśród kapłanów celebrujących mszę był także pochodzący z rodziny Krygowskich ks. Roman Kocaj rodak z Futomy. Piękną oprawę liturgiczną zapewniła schola z Ustrzyk Dolnych. Po zakończonej Eucharystii ks. prałat Jacek Rawski poświęcił tablicę Kazimierza Krygowskiego. Spotkanie w Domu Zdrowia, pełne miłych rodzinnych wspomnień, zakończyło tegoroczny zjazd Krygowskich.  

Kazimierz Krygowski

Mimo, że wielokrotnie pisałam już w Kurierze o Kazimierzu wypada przedstawić młodszym czytelnikom postać bohatera doniosłego wydarzenia. Kazimierz Krygowski przyszedł na świat w Futomie w 1878 r. w rodzinie Jana i Julii z Drozdowskich jako jedno z ich ośmiorga dzieci. Ojciec Jan był wójtem a matka pochodząca ze szlacheckiej rodziny pełniła funkcję pisarza gminnego. Kazimierz od dziecięcych lat zarysowywał każdy kawałek papieru, który wpadł mu w ręce, marzył o malarstwie. Śmierć ojca spowodowała, że musiał wyuczyć się zawodu, który dałby mu utrzymanie. Kształcił się w Rzeszowie w znanych pracowniach mistrzów stolarstwa i snycerstwa: najpierw u Jana Sworznia a później u Kluza. Na początku XX w. osiadł w Błażowej, a przez swój ożenek z Paulina Zielińską córką młynarza z Kąkolówki Piotra Zielińskiego umocnił swoją pozycję rzemieślniczą i towarzysko-rodzinną w mieście. Siostry Pauliny były żonami znaczących kupców i rzemieślników błażowskich. Paulina i Piotr wybudowali w centrum miasta dom. Dom ten wraz z pracownią i materiałem na prace spłonął w pożarze miasta w maju 1907 r., podczas gdy Kazimierz wówczas komendant straży ratował nowo wybudowany kościół. Małżonkowie Krygowscy mieli czterech synów: Zbigniewa, Zdzisława, Mariana i Bogumiła. Kazimierz był bardzo aktywnym człowiekiem. W swojej pracowni i na wyjazdach tworzył ambony, drzwi, stalle do świątyń, zajmował się też stolarką budowlaną. Angażował się w życie społeczne i kulturalne miasta. Działał w amatorskim teatrze, w straży pożarnej. Podczas I wojny światowej został zmobilizowany do obrony twierdzy przemyskiej. Owoce jego pracowitego życia to liczne dzieła w świątyniach w Błażowej, Futomie, Borku Starym, Wesołej, Woli Rafałowskiej, Izdebkach i wielu innych. Marzenia ojca o malarstwie zrealizowali jego synowie Zbigniew i Zdzisław, którzy poświęcili się artystycznej działalności, przede wszystkim malarstwu, ale także scenografii, grafice. Marian podobnie jak ojciec był rzeźbiarzem, choć i on próbował swoich sił w malarstwie. Jego rzeźby możemy zobaczyć np. w Starej Wsi. Bogumił jako jedyny wybrał inna drogę – został profesorem geologii i geografii. Przeniósł się do Poznania, gdzie żył i pracował na Uniwersytecie Poznańskim Adama Mickiewicza. Bracia Krygowscy przejęli od ojca nie tylko talent, ale też chęć działania, angażowania się. Jako młodzi ludzie zapisali się niezwykle mocno w życiu kulturalnym i sportowym miasta. Byli inicjatorami lub współorganizowali ze swoimi kuzynami Jaśkiewiczami czy Grażyńskimi amatorski teatr i klub sportowy. W klubie uprawiano wiele dyscyplin sportowych od piłki siatkowej, nożnej po kolarstwo czy narciarstwo. Podobnie w teatrze pełnili rozmaite role od twórców scenografii po aktorów czy reżyserów.

Kazimierz Krygowski swoje życie, ale także marzenia i pragnienia opisał w pamiętniku, który po sobie pozostawił. Pamiętnik opracowany historycznie i graficznie został wydany staraniem rodziny i jest niezwykle cennym dokumentem nie tylko dziejów jednej utalentowanej rodziny, ale przede wszystkim historii regionalnej. Dotychczas doczekał się już dwóch wydań.

Zdzisław Krygowski i niemiecki system Enigmy

Krygowscy w Błażowej mieszkali kilkadziesiąt lat i przyczynili się znacząco do rozwoju życia kulturalnego, sportowego i społecznego. W Futomie mieszkali i mieszkają co najmniej 250 lat. Na przełomie XVIII i XIX w. z Futomy do Harty przeniósł się Kacper Stanisław Krygowski syn Kacpra Krygowskiego i brat Walentego dziadka naszego Kazimierza. Kacper Stanisław był w Harcie organistą. Tam urodził się jego syn Antonii w 1824 r., a po dojściu do lat powędrował do szkół. Do gimnazjum uczęszczał w Przemyślu, Tarnowie i we Lwowie. We Lwowie ukończył Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Lwowskiego i został nauczycielem gimnazjum. Uczył m. in. w Tarnopolu, Tarnowie, we Lwowie, by ze stanowiska dyrektora Gimnazjum w Wadowicach przejść na emeryturę. Zmarł w Krakowie w 1904 r. i został pochowany na cmentarzu Rakowickim.

Jeden z jego synów Zdzisław urodzony w 1872 r. we Lwowie wybrał karierę naukową. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a później przebywał na stypendium naukowym w Berlinie i Paryżu, gdzie prowadził badania pod kierunkiem światowej sławy naukowców. Od 1901 r. związał się z Politechniką Lwowską, a w latach 1917-18 jej rektorem. Jego kariera naukowa rozwijała się błyskawicznie. Już w 1909 r. został mianowany profesorem zwyczajnym i miał liczący się dorobek naukowy. Po utworzeniu w 1919 r. Uniwersytetu w Poznaniu został powołany do objęcia katedry matematyki. W okresie międzywojennym przez dwie kadencje pełnił funkcję wicerektora Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 20. XX w. został poproszony o zorganizowanie tajnego kursu szyfrów wśród studentów trzeciego i czwartego roku. Wybrał spośród swoich studentów ostatnich dwu lat grupę liczącą ponad dwadzieścia osób. Kurs był bardzo intensywny, a oprócz prof. wykładało tam kilku fachowców z Warszawy. Poznańską ekspozyturę Biura Szyfrów zlikwidowano w 1932 r., a trzech najzdolniejszych kryptologów przeniesiono do stolicy. Byli to Marian Rejewski, Henryk Zygalski i Jerzy Różycki, najzdolniejsi uczniowie prof. Krygowskiego w Poznaniu.

Więcej zdjęć w galerii.

Małgorzata Kutrzeba

 

Fot. M. Majowicz

Fot. M. Kutrzeba