MAŁGORZATA KUTRZEBA, Dzieje majętności błażowskiej od XVII do XIX w. Ludność, Błażowa 2011, s. 410. Wydawca: Towarzystwo Miłośników Ziemi Błażowskiej w Błażowej. Redaktor naukowy: Prof. dr hab. Józef Półćwiartek. Projekt okładki: Agnieszka Mac Uchman. Druk: Techgraf, Łańcut.

Dzieje majętności… dr Małgorzaty Kutrzeby to dzieło naukowe adresowane nie tylko do specjalistów, ale też do zwykłych czytelników, zwłaszcza do mieszkańców Błażowej i pięciu wsi wchodzących w skład omawianej historycznej majętności (Barycz, Białka, Futoma, Kąkolówka i Piątkowa). W tytule pracy autorka ogranicza opis dziejów majętności błażowskiej do wieków XVII–XIX, ale niezależnie od tego zawężenia kilka stron rozdziału I poświęciła „pradziejom” (zob. Osadnictwo przedhistoryczne, s. 28–30), dzięki czemu czytelnik dowiaduje się, co było przed XVII wiekiem. Np. w tabeli nr 4 na s. 75 czytamy, że w 1552 roku (a to połowa XVI wieku) w kluczu błażowskim było 168 gospodarstw, 7 karczem, 7 młynów i szacunkowo 1239 mieszkańców. Wynika stąd, że jedna karczma przypadała na 24 gospodarstwa, albo na 177 mieszkańców. W odniesieniu np. do Piątkowej te proporcje wyglądają nieco odmiennie, bo tu była jedna karczma i jeden młyn na 17 gospodarstw ze 136 mieszkańcami. Około 100 lat później (tabela nr 5 na s. 76) liczba mieszkańców spadła w opisywanej majętności z 1239 do 1051 w 1640 i 1037 osób w 1655 roku. Dla Piątkowej te liczby wynoszą odpowiednio 98 i 71. Coś bardzo niedobrego musiało się wydarzyć, skoro nastąpił tak drastyczny spadek liczby mieszkańców. A do takich niedobrych przyczyn w różnych latach należały wojenne i rabunkowe najazdy, częste klęski głodu i nie mniej częste zarazy, które dziesiątkowały ludność.
W każdej prawie tabeli (jest ich łącznie w pracy 57, z tego 35 w części zasadniczej i 22 w dokumentacji opartej na aktach parafialnych) znaleźć można mnóstwo szczegółowych wiadomości odnoszących się do bardzo wielu dziedzin (zagadnienia demograficzne, gospodarcze, oświatowe). Oprócz rubryk obejmujących sumarycznie wszystkie miejscowości najczęściej mamy liczbowe zestawienia dla poszczególnych wsi, co pozwala dociekliwym na różne porównania. Zatem każdy, kto jest zainteresowany losami swojej „małej ojczyzny”, znajdzie w pracy dr Małgorzaty Kutrzeby sporo ciekawych i szczegółowych wiadomości. Na lekcjach historii uczniowie dowiadują się o wielkich i mniejszych wydarzeniach dziejowych na świecie, w Europie i w na ziemiach polskich. Niejeden może zastanawiał się, co było u nas w czasach piastowskich, podczas najazdów tatarskich, częstych wojen, rozbiorów, powstań listopadowego i styczniowego czy I wojny światowej. Na takie i podobne pytania w Dziejach majętności…  bez trudu znajdujemy udokumentowane odpowiedzi.
W opartej na bogatym materiale źródłowym pracy (bibliografia liczy 18 stron druku!) przewijają się liczne nazwiska mieszkańców majętności błażowskiej. Oprócz grona możnych Flemingów, Kmitów, Lubomirskich, Skrzyńskich, Tekelich czy Wesselinich można by wypisać ogromny rejestr ich „poddanych”. Warto tu przytoczyć chociaż niektóre częściej występujące nazwiska:  Barłóg, Bator, Bęben, Chlebek, Chochrek, Chuchla, Czapla, Groszek, Hus, Indyk, Jakubczyk, Karnas, Kiełbasa, Kiszka, Kowal, Kozubek, Kruczek, Kustra, Kwaśny, Maciołek, Mnich, Osip, Pecka, Pępek, Piątek, Pleśniak, Pociask, Rabczak, Rybka, Sapa, Sobczyk, Sowa, Sroka, Stokłosa, Wilk, Wyskiel. Myślę, że wielu obecnych mieszkańców dawnej majętności błażowskiej znajdzie tu swoich antenatów.
Bardzo interesujące są rozdziały przedstawiające codzienne bytowanie ludności (rozdziały IV i V) w czasach obowiązywania pańszczyzny, jak i po jej zniesieniu. Mamy tu opisy różnych form gospodarowania, walki z uciskiem feudalnym i oczywiście opisy powiązań dworu ze wsią.
Rozdział VI poświęcony rzemiosłom i rzemieślnikom jest bardzo istotny również z tego powodu, że stanowi jakby rejestrację trwającej przez kilka wieków w prawie niezmienionej postaci działalności, która przetrwała do połowy XX wieku, a w latach ostatniej wojny z konieczności nawet się rozwinęła (kowale, kołodzieje, blacharze, stolarze, krawcy, tkacze, powroźnicy, szewcy, masarze, olejarze, piekarze). Większość rzemieślników miała swoje pracownie czy warsztaty w Błażowej. Miasteczku i jego problemom poświęciła autorka odrębny rozdział VII, wkraczając tu wbrew tytułowej zapowiedzi w XX wiek.
Tematem ostatniego VIII rozdziału są problemy społeczne, kulturalne, oświatowe i religijne. Schyłek XIX i początek XX wieku to dla Galicji, a więc i mieszkańców majętności błażowskiej ciekawy okres narodowego i kulturowego ożywienia, oczywiście z konieczności bardzo ograniczonego. Zostało to ukazane ze wszystkimi uwarunkowaniami bardzo wnikliwie.

* * *

Na koniec dwa zdania bardziej edytorskiej natury. Mam na myśli techniczną stronę omawianej książki, z czym w wielu publikacjach wydawanych z dala od większych ośrodków bywa często nie najlepiej. Tym razem jednak muszę przyznać, że łańcucki Techgraf dobrze się spisał. Oprawa i okładka jest wręcz znakomita, a czarno-białe zdjęcia na drukowym papierze wyszły poprawnie, czyli jednym słowem – dobra robota poligraficzna.
W Przedmowie na s. 8 prof. Józef Półćwiartek (ze Sarzyny, jak dodaje w odręcznym podpisie) powiedział:
„Książka, która trafia w ręce Czytelnika i badacza regionu, wnosić będzie wiele nowych wartości naukowych, mieć będzie też duże znaczenie w procesie kształtowania postaw obywatelskich i patriotycznych. Krzewić będzie szacunek dla przeszłości, dla zrozumienia też różnorodnych procesów historycznych prowadzących do dni nam współczesnych”. Niech te słowa stanowią również recenzyjną rekomendację Dziejów majętności błażowskiej… napisanych przez dr Małgorzatę Kutrzebę.

 Wrocław, styczeń 2012  

Stanisław Drewniak