Kicia Kocia uczy dzieci z Nowego Borku


20 listopada rozpoczęliśmy nasze cotygodniowe spotkanie z bajką, trochę bardziej nietypowo niż za zwyczaj. Dzieci już na samym początku otrzymały od mnie zadanie. Tym razem bowiem nie powiedziałam im, jaka będzie opowieść i kto będzie jej bohaterem. Przedszkolaki na podstawie moich podpowiedzi miały same to odgadnąć. Po wysłuchaniu pierwszej podpowiedzi, która brzmiał –„ Jest to małe zwierzątko domowe, które możemy spotkać w bajkach z biblioteki. Ma ogonek, malutkie uszka i wąsik.”- Padały przeróżne odpowiedzi ale jeszcze żadna z nich nie była prawidłowa. Ale za to już po drugiej –„ Jak śpi to słodko mruczy”. Nikt już nie miał żadnych wątpliwości, że dzisiaj nauczymy się czegoś od Kici Koci- ulubionej bohaterki najmłodszych. Tytuł książeczki „Kicia Kocia –To moje!”  Dzisiaj poznaliśmy naszą małą bohaterkę z niezbyt dobrej strony, dlatego, że gdy przyszedł do niej jej przyjaciel Pacek, aby się pobawić Kicia Kocia nie pokazała się jak dobry i sprawiedliwy kompan do zabawy. W momencie, gdy zaczęli bawić się w sklep kotka od razu narzuciła zasadę, że to ona jest sprzedawcą a Pacek klientem. I choć Packowi wcale się to nie spodobało, bo on też chciał się pobawić zabawkową kasa. Musiał na to przystać bo Kicia Kocia powiedziała, że to jej kasa i nikt poza nią nie może jej dotykać. Nawet nie zauważyła, że przyjacielowi było bardzo smutno z tego powodu i poszedł do domu. Podobna sytuacja miała miejsce, także na placu zabaw, gdy nasza bohaterka przyszła aby pochwalić się nowym wiaderkiem przed Packiem, Adelką i Juliankiem. Kicia Kocia również nie pozwoliła Adelce zrobić babki z piasku w kształcie gwiazdki swoją nową foremką. W końcu dzieci postanowiły przestać się bawić z kotką i jej unikać. I właśnie w momencie, gdy Kicia Kocia została sama zrozumiała jak nieładnie postępował wobec swoich przyjaciół. Natychmiast wpadła na pomysł aby jednak pozwolić bawić się przyjaciołom swoimi zabawkami. I jak to u dzieci bywa, dzięki temu wszystkie spory zostały zażegnane, i znów wszyscy razem bawili się, rozmawiali i cieszyli się wspólnie spędzanym czasem. Historia bardzo spodobała się również przedszkolakom. Chętnie dyskutowali ze mną omawiając przeczytaną bajkę. Im również bardzo nie spodobało się początkowe zachowanie Kici Koci i sami przyznali, że oni by się tak nie zachowali bo to nie ładnie i można przez to sprawić komuś przykrość. Poza tym powiedzmy sobie prawdę, przecież zabawa w pojedynkę to żadna zabawo i wszyscy o tym wiedzą, a już teraz nawet Kicia Kocia. Przedszkolakom jak zawsze dziękuję za miłe i owocne spotkani i jak zawsze zapraszam do biblioteki po więcej przygód Kici Koci.

Kinga Rybka