List do św. Mikołaja w Nowym Borku


I o to mamy grudzień.  Miesiąc oczekiwania na najpiękniejsze święta w roku. Jednak dla wszystkich dzieci najważniejszy dzień tego uroczego miesiąca, to oczywiście 6 grudnia. Bo to właśnie wtedy, do wszystkich grzecznych smyków przychodzi Mikołaj z prezentami. Jednak, aby go trochę odciążyć od myślenia o czym marzymy. Piszemy do niego list. 4 grudnia podczas naszego cyklicznego spotkania w przedszkolu, w ramach promowania czytelnictwa wśród najmłodszych,  przedszkolaki ze S.P. w Nowym Borku opowiedziały, o czym one pisały, w tym roku w swoich listach do Mikołaja. Powiedzieliśmy, także jak wygląda Św. Mikołaj i czym do nas przybywa. Ja ze swej strony przeczytałam dzieciom niezwykły list, jaki mała dziewczynka napisała do Mikołaja. I co najciekawsze wcale nie prosiła w nim o nowe zabawki czy gry. Jej coroczny list, tym razem był bardzo wzruszający,  płynął prosto z serca i wcale nie dotyczył jej. Zuzia wraz ze swoją rodziną oglądała w telewizji reportaż z Nepalu przez, który przeszła fala trzęsień ziemi, w skutek której wiele rodzin pozostało bez dachu nad głową, tracąc niekiedy dorobek całego życia. Dziewczynka tak bardzo była poruszona, tym co zobaczyła, że postanowiła poprosić Mikołaja o to, aby w tym roku całą swoją magię spełniania życzeń przelał na potrzebujące dzieci. A ją samą odwiedził tylko po to, aby w ramach podziękowania poczęstować się domowymi piernikami i gorącą herbatą z imbirem. Oczywiście św. Mikołaj po przeczytaniu listu tak bardzo wzruszył się prośbą Zuzi, że postanowiła jej odpisać. W wiadomości zwrotnej zapewnił dziewczynkę, że zrobi wszystko co w jego mocy aby pomóc potrzebującym dzieciom. Natomiast samą Zuzię bardzo pochwalił za tak piękną postawę i zapewnił, że dla niej także zostawi mały upominek pod choinką. A co się tyczy pierników to niestety poinformował, że jest tak bardzo zajęty, że po prostu nie znajdzie ani minutki aby wpaść z wizytą na herbatę , jednak prosi żeby pierniczki spakować mu na drogę do pudełka, bo co roku bardzo mu smakują i z chęcią będzie je zajadał podczas podróży do Nepalu. Przedszkolaki, także pochwaliły to jak dziewczynka się zachowała, że nie myślała tylko o sobie ale także o innych, którzy bardziej potrzebują radości w ciężkich dla nich chwilach. Wspólnie powiedzieliśmy, także o tym jaki akcje charytatywne są prowadzone w naszej okolicy i jak możemy do nich dołączyć jeśli oczywiście mamy taką potrzebę i nas na to stać. Nikt z nas, nie tylko dzieci nie powinien zapominać o tym, że święta to taki czas, w którym nikt nie powinien być samotny i smutny. Na zakończenie naszego spotkania dzieci mogły pooglądać bajki, które są dostępne w bibliotece. Oczywiści o tematyce świątecznej oraz otrzymały mały, mikołajkowy, słodki upominek.

Kinga Rybka