Numery alarmowe
Dziewięć, dziewięć, siedem,
i policję masz!
Dziewięć, dziewięć, osiem,
wtedy wzywasz straż.
Dziewięć, dziewięć, dziewięć,
pogotowie jedzie,
żeby cię ratować,
żeby pomóc w biedzie.
Jeszcze jeden numer,
który każdy zna.
Gdy jest niebezpiecznie:
jeden, jeden, dwa!
20 maja wspólnie z grupą przedszkolną z Nowego Borku, w trakcie zajęć rozmawialiśmy o numerach alarmowych jakie funkcjonują w naszym kraju oraz na terenie UE. Jest, to jak najbardziej odpowiedni czas na tego typu pogadanki, ponieważ wielkim krokami zbliżają się do nas wakacje. To, żeby dzieci znały numery alarmowe, jest sprawą niezwykle istotną. Numery ratunkowe powinny być znane wszystkim dzieciom, bez wyjątku, i to nie tylko w okresie letnim. Nie tylko na wakacyjnym wyjeździe nad morze czy w góry, ale także u babci czy na podwórku. Zawsze ktoś może potrzebować pomocy. Numery ratunkowe powinno znać się od dziecka przez całe życie. Maluchy naprawdę jak najszybciej powinno nauczyć się podstawowych numerów, czyli numeru na pogotowie, na straż pożarną i na policję lub uniwersalnego numeru – 112. I to właśnie na numerze 112 skupiliśmy się najbardziej. Powód jest bardzo prosty, wybierając ten numer i przedstawiając, co nam się przydarzyło lub czego jesteśmy świadkiem dyspozytor po drugiej stronie sam natychmiast łączy nas z odpowiednimi służbami. Numer ten jest bezpłatny, a możliwość dodzwonienia się istnieje zawsze (całą dobę, 7 dni w tygodniu) – również wtedy, gdy telefon jest zablokowany lub brakuje w nim karty SIM. Pomoc można wezwać zarówno z telefonu stacjonarnego, jak i komórkowego na terenie całej Unii Europejskiej. Muszę przyznać, że przedszkolaki z Nowego Borku dobrze znają numery alarmowe oraz świetnie odpowiadały na pytania,- kiedy należy taki numer wybrać? A dla lepszego utrwalenia numeru 112 na zakończenie dzieciaki otrzymały kolorowanki tematyczne.
Kinga Rybka