Dziś, 7 czerwca ponowie wyruszyłam z torbą pełną nie tylko książek ale i różnych niespodzianek do dzieci z Przedszkola Publicznego w Błażowej. Tym razem nie byłam sama. Towarzyszyła mi Wiktoria, która przygląda się pracy bibliotekarza i pani Agnieszka – kierownik naszego posterunku policji. Nasze spotkanie miało dotyczyć tego jak należy się zachować gdy zaczepią nas osoby obce. W teorii każdy z nas jest świetny, dzieci również, więc my chciałyśmy pokazać maluchom, jak to wygląda w praktyce. Zaczęło się niepozornie. Z sali na moment wyszła pani przedszkolanka prosząc dzieci aby zostały i nigdzie nie wychodziły. Po bardzo krótkiej chwili weszła sympatycznie wyglądająca pani prosząc o pomoc w znalezieniu zaginionego kotka. Z sali wyszły wszystkie dzieci, wszystkie chciały pomóc. Na schodach czekała jednak na nie pani Gabrysia.
Wspólnie z dziećmi zastanawialiśmy się kim mogła być ta pani – weterynarzem, złodziejem, porywaczem dzieci – takie padły odpowiedzi. Okazało się, że panią poszukującą kotka była pani policjantka, ale co gdyby był to ktoś inny? Pani policjantka, przebrana w mundur dołączyła do nas i przeczytała dzieciom znaną wszystkim historię Czerwonego Kapturka, który również nie posłuchał mamy, zszedł ze ścieżki i rozmawiał z wilkiem. Kapturek naraził na niebezpieczeństwo nie tylko siebie ale również i babcię. „Czerwony Kapturek” to nie jedyna bajka, która przestrzega nas przed nierozmawianiem z obcymi. Dzieci wymieniły również bajkę o „Wilku i siedmiu koźlątkach”. Następnie postawiałam przed dziećmi dwa pudełka, jedno ładne a drugie stare i popisane. Dzieci ustawiały się obok pudełka, które by wybrały. Tylko trzy osoby stanęło obok tego brzydkiego, pozostali wybrali to ładne. Gdy otworzyliśmy pudełka to w tym nowym pudełku były śmieci a w tym starym znalazły się smakołyki. Ta aktywność miała pokazać dzieciom, że pozory mogą mylić, że nie zawsze ktoś zły musi być brzydki a ten kto jest ładny jest dobrym człowiekiem.
Było również mnóstwo ćwiczeń „Co by było gdyby…” lub „Co trzeba zrobić gdy…?” podczas, których dzieci miały odpowiednio zareagować. Przedszkolaki dowiedziały się również kiedy mogą a nawet muszą głośno krzyczeć a kiedy mogą nawet skłamać.
Nasze spotkanie zakończyło się piosenką o tym by nie otwierać drzwi nieznajomym.
Okazuje się, że morał płynący z bajek czytanych jeszcze nam przez nasze mamy i babcie jest nadal aktualny. A przeczytana bajka połączona z zajęciami takimi jak te dzisiaj o wiele bardziej zapadnie w pamięć niż wszelkie teorie.
Bardzo dziękuję przedszkolakom za spotkanie i pani asp. Agnieszce Płonce za przyjęcie zaproszenia.
Joanna Bałutowska – Bialic