22 stycznia błażowska biblioteka po raz kolejny zorganizowała spotkanie z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. W tym roku po raz pierwszy nasze wydarzenie wpisane było również w program oficjalnych upamiętnień, które między 20-30 stycznia odbywają się w wielu miejscach na całym Podkarpaciu.
W tym roku swoją obecnością zaszczycili nas potomkowie Ocalałych z Holokaustu. Tamar i Szmuel Halpern przybyli do nas z Izraela, Sally Mizroch ze Seattle (USA) i Jeffrey Cymbler z Nowego Jorku (USA). Ich rodzice lub dziadkowie pochodzili z Podkarpacia i udało im się (czasem w bardzo dramatycznych okolicznościach) przetrwać Zagładę. Cieszymy się, że mogliśmy pokazać im miejsca, gdzie kiedyś znajdowały się ważne dla wspólnoty żydowskiej budynki, a także pójść razem na cmentarz żydowski tą samą trasą, którą przed laty chodziły tam kondukty pogrzebowe. Nasi goście, zwłaszcza ci, którzy na cmentarzu byli w przeszłości, mogli ocenić postęp prac, które tam podejmujemy.
Na początku spotkania w bibliotece dyrektor Anna Heller powitała przybyłych z różnych zakątków gminy mieszkańców i gości, zarówno tych zagranicznych, jak i rzeszowiankę Martę Wójcik, a następnie przedstawiła krótki rys historyczny:
Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i ośrodek zagłady w Auschwitz stał się międzynarodowym symbolem mordu na narodzie żydowskim ,a rocznicę jego wyzwolenia, 27 stycznia, Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. By uczcić pamięć pomordowanych w czasie II wojny światowej Żydów obchody tego dnia odbywają się na całym świecie, mimo że wiele ofiar Zagłady nie ma nawet własnych grobów. Jednak pamięć o nich trwa, przekazywana przez ludzi, miejsca upamiętnienia i instytucje. Została ona zapisana także w przedmiotach przypominających o tragicznych losach swoich właścicieli.
Mieszkając na Podkarpaciu, znajdujemy się w samym sercu niegdysiejszej „krainy sztetli”. Przed wybuchem II wojny światowej niemalże każde miasteczko i wiele większych wsi na naszych terenach miały swoje żydowskie gminy bądź wspólnoty. Byli naszymi sąsiadami i choć często było to sąsiedztwo naznaczone uprzedzeniami i nieufnością, to wkład naszych żydowskich sąsiadów w polską historię i kulturę jest bez wątpienia ogromny.
Błażowa, tak jak wiele innych galicyjskich miasteczek, również miała swoją gminę żydowską. Jej społeczność w czasie II wojny światowej została wywieziona z błażowskiego do rzeszowskiego getta, skąd w większości trafiła do Bełżca. Przetrwali ten czas nieliczni, przechowani przeważnie przez polskie rodziny, bądź ci, którzy przez Sowietów zostali zesłani w głąb Związku Radzieckiego. Wśród ocalonych z Zagłady błażowian byli m.in. Josef Atlas i Sam Reich, których nagrane wspomnienia znajdują się w repozytorium Shoah Foundation.
Po tak wielu zostało tak niewiele… groby na miejscowym cmentarzu żydowskim, zabudowa miejska, kilka zachowanych przedmiotów, w tym nasz „biały kruk” – nadpalony modlitewnik w języku hebrajskim.
Warto wspomnieć, że w błażowskiej bibliotece mieściła się niegdyś żydowska austeria. Jej piwnice zachowały oryginalny wygląd z tamtych lat i gdyby umiały mówić z pewnością wiele by opowiedziały o naszych dawnych żydowskich sąsiadach. Zniknęli z naszego krajobrazu fizycznie, ale czy nie warto przywracać pamięci o ich obecności, budować mosty zrozumienia i empatii, oraz uczyć nasze dzieci, że inna kultura, religia czy kolor skóry nie są zagrożeniem ale ubogaceniem.
Na tegorocznym spotkaniu również przywołaliśmy społeczność żydowską, która żyła obok nas, i wpisała się bardzo mocno w naszą historię. Jak lepiej upamiętnić tych, którzy zostali brutalnie wyrwani ze swoich domów i wspólnot, niż pokazując piękno i bogactwo ich życia.
Po sąsiedzku, po żydowskim Rajsze, czyli Rzeszowie, oprowadziła nas przewodniczka, specjalizująca się głównie w tematyce społeczności żydowskiej zamieszkującej Rzeszów – Marta Wójcik. Swymi rodzinnymi, bardzo emocjonalnymi opowieściami podzielili się z nami nasi Goście z USA i Izraela.
Na zakończenie spotkania o potrawach żydowskich, które oczywiście można było degustować opowiedziała Czesława Szydełko. Myślę, że ten wieczór był pełen wrażeń i na długo zapadnie w waszych sercach.
Jakub Heller
Podziękowanie
Dziękuję serdecznie naszym zagranicznym gościom za to, że przebyli taki szmat świata żeby podzielić się z nami swymi wspomnieniami i przeżyciami. Dziękuję Marcie Wójcik za wspaniałą, sentymentalną podróż historyczną po żydowskim Rzeszowie, a naszej redakcyjnej koleżance Czesi za przedstawienie kuchni żydowskiej i przygotowanie cymesu, pierogów z soczewicą, deseru i malabi. Dziękuję Kasi Chochrek za chałki i powidła, bułeczki z mozzarellą i kremówkę, Annie Gellermann za bajgle i chałkę, Joannie Bałutowskiej-Bialic za cebulaki, mojemu mężowi za proziaki à la mace, Magdalenie Fornal za placek. Reszta żydowskich potraw była mojego wykonania. Serdecznie dziękuję wszystkim którzy coś przynieśli na nasz wspólny stół.
Dziękuję Magdzie za tłumaczenie, a wszystkim państwu z całego serca za przybycie i spędzenie tego wieczoru z nami i z kulturą żydowską. Bardzo przepraszam za małe niedogodności z miejscem siedzącym ale myślę, że wszyscy się jakoś pomieścili a było nas ponad 50 osób.
Anna Heller
Zdjęcia PDF – kliknij tutaj.