Pocztówka z krainy sztetli – wspólnota błażowskich Żydów przed wybuchem wojny


9 lutego 2024 r. błażowska biblioteka zaprosiła wszystkich do podróży w czasie. Austeria to dawna nazwa gospody żydowskiej. W obecnej bibliotece mieściła się kiedyś taka właśnie gospoda, dlatego rozpoczęliśmy nasze spotkanie piosenką Justyny Steczkowskiej „Austeria” w wykonaniu Julii i Patrycji Tereszak.

Mieszkając na Podkarpaciu, znajdujemy się w samym sercu niegdysiejszej „krainy sztetli”. Przed wybuchem II wojny światowej niemalże każde miasteczko i wiele większych wsi na naszych terenach miały swoje żydowskie gminy bądź wspólnoty. Byli naszymi sąsiadami… I choć często było to sąsiedztwo naznaczone uprzedzeniami i nieufnością, to wkład naszych żydowskich sąsiadów w polską historię i kulturę jest bez wątpienia ogromny.

Społeczność żydowska została unicestwiona przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Przetrwali ten czas nieliczni, przechowani przeważnie przez polskie rodziny, bądź ci, którzy przez Sowietów zostali zesłani w głąb Związku Radzieckiego. Po tak wielu zostało tak niewiele… Błażowa, tak jak wiele innych galicyjskich miasteczek, również miała swoją gminę żydowską. I tak jak w przypadku wielu innych miejsc, pozostało po niej tak niewiele: groby na „okopisku”, kilka zachowanych przedmiotów, zabudowa miejska… Zniknęli z naszego krajobrazu fizycznie, ale czy nie warto przywracać pamięci o ich obecności, budować mosty zrozumienia i empatii, oraz uczyć nasze dzieci, że inna kultura, religia czy kolor skóry nie są zagrożeniem ale ubogaceniem.

Zaprosiliśmy Państwa do takiej właśnie „podróży sentymentalnej”. Chcieliśmy spojrzeć na naszych dawnych sąsiadów nie przez pryzmat tylko i wyłącznie  Holokaustu, ale przez pryzmat ich kultury, zwyczajów, codziennego życia. Chcieliśmy przywołać społeczność, która żyła obok nas, i wpisała się bardzo mocno w historię Błażowej.

Ludność żydowska miała olbrzymie i bardzo specyficzne poczucie humoru wynikające z ich kultury. Na podstawie stereotypów powstało wiele dowcipów i anegdot o Żydach. Tak jak wszystkie narody mieli też swoje powiedzenia i mądrości życiowe np.:

Chcesz rozśmieszyć Boga? Opowiedz mu swoje plany.

Wobec głupoty to nawet Bóg jest bezradny.

Nie podchodź do kozła z przodu, do konia – z tyłu, a do głupca – z żadnej strony.

Gdyby bogaci mogli płacić biednym, żeby ci za nich umierali, to biednym żyłoby się całkiem nieźle”.

Następnie goście poznali historię błażowskiej wspólnoty żydowskiej. Powinniśmy pamiętać, że w Błażowej przed wojną było około 900 Żydów. Zostali oni w 1942 wywiezieni do rzeszowskiego getta, a stamtąd w większości do obozu zagłady w Bełżcu, ale wpisali się na stałe w karty historii naszego miasteczka. Żyli obok nas dzieląc naszą codzienność.

Obraz Żydów przejawia się często w sztuce i literaturze, np. Jankiel w „Panu Tadeuszu”, Szymszel w „Nocach i dniach” czy Doktor Szuman w „Lalce”. Każdy chyba zna historię słynnego kompozytora i pianisty Władysława Szpilmana czy lekarza i pedagoga Janusza Korczaka a właściwie Janusza Goldszmita.

Myślę także, że każdy słyszał piosenkę „Gdybym był bogaty” z musicalu „Skrzypek na dachu” – wspaniała opowieść liryczna i pogodna, pełna ciepła i żydowskiego humoru, której filarem jest Tewje mleczarz i jego rodzina. Żydami byli także Julian Tuwim, Bolesław Leśmian, Jan Brzechwa, Stanisław Lem, Jan Kiepura czy Roman Polański…

Następnie w codzienne życie błażowskich Żydów, w ich kulturę i zwyczaje wprowadziła nas Magdalena Kowalska-Cheffey. Opowiedziała o ich kulturze, zwyczajach, życiu codziennym. Posiłkując się fotografią, dokumentem, wspomnieniami i literaturą, przeniosła nas w przestrzeń z odległym echem różnorodnych ludzkich głosów, słów polskich, rusińskich, jidysz, zmieszanych i gwarnych, jak w dzień targowy w dawnym wielokulturowym miasteczku na Podkarpaciu. Zabrała nas do synagogi i do żydowskiego domu rozświetlonego światłem szabatowych świec, opowiedziała o znaczeniu symboli umieszczanych na cmentarnych macewach, zaprosiła także do popróbowania swoich sił i zręczności grając w chanukowe dreidle.

Na koniec nasza redakcyjna „kobieta z fantazją w kuchni” Czesława Szydełko zaprezentowała kilka potraw z kuchni żydowskiej, które oczywiście sama wykonała a były to: CYMES, MALABI, KREPLACH, MACA, TATAR PO ŻYDOWSKU. Anna Heller przygotowała CHAŁKĘ NA SŁONO, KUGEL NA SŁONO, HAMANTASZE, KUGEL ZIEMNIACZANY i HUMMUS. Joanna Bałutowska wykonała KUGEL NA SŁODKO i CEBULARZE. Wszystkie potrawy wedle przepisów tradycyjnej kuchni żydowskiej.

Myślę, że nasze spotkanie przybliżyło wszystkim kulturę i obyczaje naszych dawnych sąsiadów. Sądzę, że rozwialiśmy także wiele stereotypów o Żydach i nasi czytelnicy sięgną po literaturę związaną z kulturą żydowską znajdującą się u nas w bibliotece.

Serdecznie dziękuję Czesi i Joannie za przygotowanie potraw. Dziękuję także Julii i Patrycji Tereszak oraz Jakubowi Hellerowi za oprawę muzyczną. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zechcieli spędzić z nami ten piątkowy wieczór i już dziś serdecznie zapraszam 8 marca do błażowskiej biblioteki.

Obszerniejsza relacja w 197 numerze „Kuriera Błażowskiego”.

Więcej zdjęć w PDF – kliknij tutaj.

Anna Heller