16 grudnia odwiedziłam dwie najstarsze grupy w Przedszkolu Publicznym w Błażowej. Święta tuż, tuż więc i nasze spotkania były im poświęcone, a dokładniej rozmawialiśmy o tradycjach wigilijnych. Pomocna okazała się historia z książki Andrzeja Sochackiego pt. „Wigilia”. Jednym z elementów, które kojarzą się nam ze świętami są, oczekiwane przez wszystkich, prezenty. Nie zabrakło ich i dzisiaj, przyniosłam ze sobą większe i mniejsze torby i pudełka. Jednak zamiast klocków, lalek i słodyczy dzieci znalazły w nich biały obrus, sianko, opłatek, świece, pusty talerz czy śpiewnik z kolędami. Wspólnie rozmawialiśmy o ich znaczeniu, bo to nie zabawki i słodycze są najważniejsze w święta ale Bóg, który się rodzi, rodzina i czas spędzony razem. Po części teoretycznej przyszła kolej na praktykę Świetliki i Zajączki pokolorowały piękne choinki, które połączone stworzyły jedno, wielkie świąteczne drzewko. Kolejne, ostatnie zadanie polegało na przygotowaniu stołu do wigilijnej wieczerzy. Dzieci wykazały się dużą wiedzą i zaangażowaniem.
Na zakończenie mojej wizyty w grupie „Zajączków” pojawił się niespodziewany gość, który narobił niebywałego zamieszania. Murzynek Bambo nie miał pojęcia co to jest wigilia, co robi się z opłatkiem i po co na stole kładzie się sianko. Na szczęście nasi mali eksperci wszystko mu wytłumaczyli a na pożegnanie zaśpiewali mu kolędę.
Bardzo dziękuję za zaproszenie i jeszcze raz życzę wszystkim przedszkolakom i ich paniom Wesołych Świąt!
Joanna Bałutowska – Bialic



